Świątek w finale Australian Open? Jeszcze nie zagrała, a tu już znakomite wieści. Fibak komentuje
Losowanie pierwszych par tegorocznego Australian Open już za nami. Iga Świątek poznała swoją pierwszą rywalkę i drabinkę, jaka czeka ją w drodze do wielkiego finału tego wielkoszlemowego turnieju. Wiceliderka rankingu WTA trafiła całkiem szczęśliwie i teoretycznie można ocenić, że jej sekcja jest dużo łatwiejsza niż ta Sabalenki. Kwestię tę w rozmowie z portalem Sport.pl skomentował Wojciech Fibak.
W pierwszej rundzie tegorocznego Australian Open Iga Świątek zmierzy się z Kateriną Siniakovą – mistrzynią olimpijską i znakomitą deblistką, która w singlu radzi sobie jednak o wiele gorzej. Nie ma wątpliwości, że to właśnie Polka będzie wielką faworytką tego pojedynku.
W tej samej części drabinki znalazły się takie zawodniczki jak: Jelena Rybakina, Jasmine Paolini czy Emma Navarro. Są to trudne rywalki, ale nie ma wątpliwości, że mogło być o wiele gorzej. Te, których Polka mogłaby obawiać się najbardziej, znalazły się w tej drugiej połowie. Mowa tu o Coco Gauff, Zheng Qinwen i Arynie Sabalence, która na drugim krańcu drabinki znalazła się ze względu na ranking.
Iga Świątek może mówić więc o dużym szczęściu. Należy jednak pamiętać o tym, że drabinka to jedynie teoria, a kort może wszystko zmienić. Tak czy inaczej, z Coco Gauff, Aryną Sabalenką lub Zheng Qinwen Iga Świątek może zmierzyć się dopiero w finale. Więcej szczegółów na temat samego losowania można znaleźć TUTAJ.
Fibak ocenia szanse Świątek. Drabinka sprzyja, jest szansa na wielki finał
W rozmowie z Norbertem Amlickim na łamach portalu Sport.pl Wojciech Fibak skomentował losowanie Igi Świątek. Legenda polskiego tenisa uważa, że obiektywnie raszynianka jest jedną z trzech głównych faworytek do zwycięstwa w wielkim finale obok Sabalenki i Gauff. Wiadomo już, że o puchar w ostatnim meczu może powalczyć co najwyżej jedna z nich.
– Losowanie z punktu widzenia Igi Świątek było korzystne, bo dwie bardzo groźne rywalki – Coco Gauff i Qinwen Zheng są daleko od niej w drabince. O Arynie Sabalence nie wspominam, bo Białorusinka była odsunięta z racji samego rankingu – skomentował Fibak.
W tej samej rozmowie Fibak ocenia, że Katerina Siniakova nie powinna stanowić dużego zagrożenia dla Igi Świątek. Później Polka może zmierzyć się z Rebbecą Sramkovą lub Kate Volynets – żadna z nich również nie będzie faworytką w pojedynku ze Świątek.
Polka zawsze podkreślała jednak, że podczas zawodów skupia się wyłącznie na grze, a drabinka jest jedną z tych rzeczy, których w trakcie turniejów w ogóle nie analizuje. Kibice nie powinni oczekiwać więc, że będzie ona miała istotne znaczenia dla jej podejścia w tegorocznym Australian Open.
Do tej pory najlepszym wynikiem Igi Świątek w Australian Open był półfinał. Teraz Polka ma nadzieję na poprawienie tego rezultatu.
